To danie to wykorzystanie prawie wszystkich możliwych technik w kuchni. Brakuje tylko smażenia. Jest i gotwanie i grillowanie i pieczenie. Jest aromat, stworzony przez zioła. Jest piękny zapach pieczonej ryby. Lubicie? Ja uwielbiam.
Pieczony dorsz z cukinią i szpinakiem /2 porcje/:
- opakowanie świeżego szpinaku
- mała cukinia
- 2 duże filety z dorsza
- przyprawy: pieprz, oregano, bazylia, czosnek w proszku
- oliwa z oliwek/olej rzepakowy
Szpinak płuczemy i wkladamy do garnka. Wlewamy 1/3 szklanki wody i gotujemy pod przykryciem aż szpinak będzie miękki i stowrzy "paćkę". Dodajemy odrobinę czosnku do smaku.
Cukinię myjemy i kroimy w grube plastry. W miseczce mieszamy odrobinę oliwy z oliwek z przyprawami i dodajemy połowę do cukini. Mieszamy z warzywem i zostawiamy do połączenia.
Filet z dorsza myjemy i za pomocą noża pozbywamy się skóry. Nacieramy rybę pozostałą resztką oliwy i zawijamy w folię aluminiową.
Rozgrzewamy grillową patelnie i układamy na niej plastry cukini. Grillujemy chwilę z każdej strony.
Rogrzewamy piekarnik do 180 stopni. Wkładamy do niego zawiniętego dorsza (w folii) i pieczemy 20 minut. Podajemy.
U mnie w towarzystwie sosu czosnkowego ;)
Też ostatnio miałam taki podobny obiadek, rybka jedna z najlepszych :)
OdpowiedzUsuńdla mnie pomysł bomba ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te wszystkie składniki ;)
OdpowiedzUsuńNi przepadam za dorszem... :)
OdpowiedzUsuńU mnie konkurs - http://eustazja.blogspot.com/2013/03/konkurs.html
Zapraszam, Eustazja
Ja dzisiaj miałam podobny obiadek :) Tez grillowaną cukinię i szpinak. Tylko zamiast rybki grillowanego kurczaka:)Uwielbiam takie dania!
OdpowiedzUsuńdoskonały obiadek!
OdpowiedzUsuń