Strony

czwartek, 20 marca 2014

muffiny z jabłkami i kajmakiem. z nutą kokosa.

cudownie jest zamknąć owoce w muffinach. ze słodkim kajmakiem na wierzchu. z palcami oblepionymi słodkością. ten blog kiedyś doczeka się prawdziwych cupcakes. ja doczekam się rękawa cukierniczego i będę robiła pyszne kremy. we wszystkich kolorach tęczy. tymczasem oblizuję łyżeczkę po wysmarowaniu każdej jednej babeczki. jeszcze wiórki kokosowe. i cieplej jest. otulająco. można jeść, stojąc przy oknie i obserwując deszcz. można poczęstować kogoś bliskiego i obserwować słodki uśmiech. można obdarować, zamykając w pudełku i przewiązując wstążeczką. i do kubka kawy z ukochaną osobą można jeść. zaczarować jeden kwadrans, zapomnieć, że istnieje czas. zakochać się w chwili. 





muffiny jabłkowe z kajmakiem:
3 małe jabłka lub 2 większe
2 szkl mąki - ja użyłam pszenną i pszenną pełnoziarnistą
100 g stopionego, wystudzonego masła
2 jajka
4 łyżeczki cynamonu
1/2 szkl cukru trzcinowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej 
3/4 szkl mleka
szczypta soli

ponadto:
masa krówkowa (kajmak) na wierzch
wiórki do posypania


rozgrzewam piekarnik do 185 stopni.
w jednej misce mieszam wszystkie suche składniki. w drugiej mieszam wszystkie mokre. jabłka obieram ze skórki, kroję w malutką kosteczkę. łączę suche składniki z mokrymi. dodaję jabłka, mieszam. masę nalewam do silikonowych foremek (mogą być papierowe papilotki), aby zajęły 2/3 objętości foremki. 
piekę przez 25-30 min. 
po wystudzeniu smaruję babeczki kajmakiem za pomocą łyżki i posypuję wiórkami kokosowymi.



środa, 8 stycznia 2014

najlepsza tarta na wytrawnie

kiedy trzeba czegoś na rozgrzanie, kiedy samotnie bardziej niż bardzo. kiedy czegoś brakuje i kiedy wszystko jest na miejscu. w zimowe popołudnie, kiedy za oknem deszcz (rozpieszcza nas zima, co?). kiedy potrzeba kolorów, bo od tej szarości wszechobecnej zwariować można. tarta. z łososiem, z pachnącymi palcami od ziół.




tarta z łososiem i pomidorami:
kruche ciasto:
240 g mąki
1 jajko
125 g masła, zimnego
łyżka wody
szczypta soli

mąkę posiekać z masłem, szybko. dodać jajko, sól i wodę. wyrobić i wstawić do lodówki na godzinę.

farsz: 
100 g wędzonego łososia
4 małe pomidory
kilka plastrów mozzarelli
2 jajka
kubek małego jogurtu greckiego/śmietany
zioła prowansalskie
sól, pieprz

jajka rozbełtać w misce z jogurtem/ śmietaną. doprawić solą, pieprzem i ziołami - aby suszone były bardziej wyraziste należy je przedni rozetrzeć między palcami. odstawić.

ciasto rozwałkować o średnicy większej niż forma do tarty. włożyć do formy (jeżeli nie jest silikonowe należy je uprzednio przetrzeć tłuszczem). wystające brzegi odkroić (można 'dolepić' na środek ciasta). na ciasto wyłożyć folię spożywczą i ułożyć obciążenie - np groch piękny jaś. włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiec przez 10 min.

z podpieczonego ciasta zdjąć folię z grochem. ułożyć pokrojonego na małe plasterki wędzonego łososia. wylać na niego masę jajeczno-śmietanową. na niej ułożyć pokrojone w plastry pomidory i mozzarellę. posypać ziołami roztartymi między palcami. piec w 180 stopniach przez około 30-35 min.